euroliga

Tym meczem polkowickie koszykarki miały zapewnić sobie awans z grupy Euroligi. W połowie 3.kwarty wygrywały z Zaragozą 13 punktami, a na jej zakończeniu ośmioma. Później... nastąpiła katastrofa. Rywalki odnotowały serię 16 do 0 i zwyciężając decydującą „ćwiartkę” 26:9 wybiły z głowy KGHM BC marzenia o zwycięstwie. Nic dziwnego, że trener Karol Kowalewski głośno w szatni wyraził swój zawód.

Inaczej, niż w meczu z Kwidzynem. Chrobry rozpoczął wyjątkowo skutecznie: 3-0, 12-8 w 16.minucie, po 14 rzutach.

Obie drużyny miały taki sam bilans zwycięstw i porażek. Zespół KGHM BC Polkowice podejmował wicelidera grupy z tureckiego Mersin.

Poprzednie starcie między KGHM BC Polkowice a CBK Mersin zakończyło się wygraną Turczynek. Teraz zawodniczki Karola Kowalewskiego zagrają na własnym parkiecie i jak mówi trener, to właśnie kibice i ostatnia ligowa wygrana mają dodać sił jego drużynie.

W Polkowicach spotkały się drużyny, które miały po trzy zwycięstwa i trzy porażki. Mecz ten kończył pierwszą rundę zmagań i jest ważny dla układu tabeli.

Na 20 sekund przed końcem meczu 5. kolejki Euroligi koszykarki KGHM BC Polkowice potrzebowały rzutu za 3 punkty, aby doprowadzić do remisu. Tyle, że dotąd na 23 próby zaledwie sześć było celnych. Jak to się stało, że polkowiczanki doprowadziły do dogrywki, a później do zwycięstwa?

Polkowiczanki w 5.kolejce podejmują przedostatnią ekipę tabeli Serco UNI Gyor. Aktywna defensywa i szybkie ataki sposobem na zdominowanie Węgierek. Tylko nie można popełniać tak wielu błędów. Polkowiczanki w trzeciej kwarcie z gry 1/12. Na 20 sekund przed końcem gospodynie przegrywały 3 punktami, ale do remisu doprowadziła Zala Friscovec.