Przechwyt, kontra Gajdy i w 2.minucie 6-2. Stanković blokuje, zbiera, szybka akcja i "trójka" Gajdy, w połowie 1.kwarty 12-5. Rywalki poprawiają obronę i trafiają za trzy. Remis po 10.minutach 23-23.
Świetny początek drugiej ćwiartki gości 27-31 po kolejnej "trójce". Kolejne 6 punktów zdobywają podopieczne Karola Kowalewskiego. To nie będzie łatwy mecz. Polkowiczanki dobrze bronią, wyprowadzają kontry i .. marnują świetne okazje - 45-38 w 19.minucie po indywidualnej akcji Banaszak. 45-41 w przerwie. Węgierki lepiej za trzy (polkowiczanki w 2.kwarcie 0/3). Za to miejscowe wygrywają na desce 21-14.
Przyjezdne rozpoczynają "trójką", a gospodynie pięć pudeł - 45-46 w 23.minucie. Z gry... 1 na 12. Koszmar przerywa w 30.minucie Friscovec rzutem za trzy (3/16 z gry). Przed decydującą kwarta jest 57-54 (na szczęście rywalki też chybiają).
W 3 minuty polkowiczanki z gry mają więcej, niż w poprzedniej kwarcie 65-62. 37.minuta Friscovec na 72-68, ale później seria niecelnych rzutów i na 20 sekund przed końcem Węgierki wygrywają 73-72 i mają dwa wolne. Jest 72-75. Co wymyśli Kowalewski? Trójka Friscovec i jest remis! Do końca 14,5 sekundy. Przyjezdne nie trafiają i jest dogrywka.
Wymarzony początek: Stanković, Sykes 2x3 i jest 83-79. Sykes 2x1 i na 1:14 sek. do końca jest 88-81. Chyba... wynik jest przesądzony. 92-82.
KGHM BC Polkowice – Serco UNI Györ 92:82 (23:23, 22:18, 12:13, 18:21, OT 17:7)
Napisz komentarz
Komentarze