Chrobry głogów

W 8. kolejce Betclic 1.Ligi spotkały się drużyny, które w tym sezonie odnotowały serie sześciu meczów bez wygranej. O ile Polonia swoją niemoc już przełamała, o tyle Chrobry ponownie nie potrafił tego zrobić. Podobnie, jak w starciu ze Stalą Rzeszów, głogowianie bardzo słabo zagrali w pierwszej połowie, a w drugiej choć doprowadzili do remisu, to decydujące trafienie zaliczyli warszawianie.

Obie drużyny mają kiepskie serię. Polonia w ostatniej kolejce wygrała pierwszy raz po pięciu spotkaniach bez zwycięstwa. Chrobry po wygranej na inaugurację w sześciu kolejnych meczach tylko przegrywał i remisował.

Chrobry mógł w Łodzi prowadzić, ale Mikołaj Lebedyński nie wykorzystał w 33.minucie rzutu karnego. Gospodarze mieli do przerwy dwie okazje i obie zamienili na bramki. To już szósty mecz z rzędu Chrobrego bez wygranej.

Paradoksalnie Chrobry miał szansę na punkty, choć realnie zagrażał rywalom może przez trzy minuty. Przez pozostały czas lepsi byli goście. Przez 70 minut dominowali niepodzielnie.

Gdyby patrzeć na statystyki, to mierzą się drużyny, które mają radykalnie różne początki sezonu: Stal wygrała 4 mecze i jeden przegrała, z kolei Chrobry cztery przegrał, a tylko w jednym zwyciężył. Goście lubią strzelać bramki -10 zdobytych, a głogowianie mają z tym ewidentny problem - 4 strzelone, to tyle, co rzeszowianie wbili tylko Warcie Poznań.

Chrobry niemrawy, choć zachęcany przez kibiców: Chrobry grać k... mać! Goście nie korzystają z prezentów głogowian, strzelając... na aut lub obijając obrońców. Do przerwy nudy. Po przerwie krótko: Mikołaj Lebedyński i wszystko jasne.

Początek wyrównany, goście wykorzystują błędy podań i odskakują na +5 w 19.minucie. Chrobry poprawia grę, ale do przerwy przegrywa (11-16). Po przerwie mecz wyrównany. Zabrzanie nie pozwalają jednak Chrobremu na zmniejszenie różnicy bardziej niż do 3 trafień.

Chrobry może skupić się na rozgrywkach ligowych. Po niezłym początku meczu pierwszej rundy Fortuna Pucharu Polski co prawda prowadził w Puławach 1:0, ale po przerwie dominowali już gospodarze. Drugoligowcy strzelili pomarańczowo-czarnym trzy gole. Trener zwycięskiej drużyny na konferencji zwrócił się do kibiców, którzy drwili z jego zawodników.

Znowu były błędy w obronie, spóźnione interwencje, ale i tylko jedna stracona przez Chrobrego bramka. Przy trafieniu Mikołaja Lebedyńskiego oznaczała ona punkt wywalczony u faworyzowanej Wisły. Krakowianie mieli przewagę, kilka sytuacji do zdobycia zwycięskiego gola, ale zabrakło precyzji. Głogowianom na pewno nie zabrakło determinacji.

Zwykle szefowie miejskich spółek powoływani są na całą kadencję samorządową. Dlaczego zatem Jarosław Trawiński, prezes Chrobry Głogów S. A. zrezygnował wcześniej?