TO NIE BYŁ SPACEREK
Każdy początek kobiecych rozgrywek w koszykówce to wielka niewiadoma. Zmiany składów, a co za tym idzie i taktyki sprawiają, że w pierwszych meczach trudno wskazywać faworytów. Z drugiej strony nikt chyba nie wierzył, że wicemistrzynie poprzedniego sezonu mogą stracić punkty na inaugurację z beniaminkiem. Nic więc dziwnego, że wszyscy w polkowickiej hali przecierali oczy, kiedy warszawianki uciekała na 11 punktów i do przerwy prowadziły 43:35.
04.10.2021 15:36