górnik polkowice

LZS Starowice Dolne to ostatni zespół w tabeli III ligi, jednak o zwycięstwo Górnik musiał się bardzo postarać.

Enkeleid Dobi był bardzo rozgoryczony i rozczarowany porażką z 13. w tabeli Unią. Przyznał, że był to najsłabszy mecz, odkąd przejął zespół.

Przetasowania w szatni klub zapowiadał już pod koniec ubiegłego roku, ale wtedy nikt nie chciał mówić o nazwiskach, choć sami zainteresowani zostali poinformowani.

Finał Okręgowego Pucharu Polski obfitował w emocje. Rezerwy legnickiej Miedzi dwukrotnie wychodziły na prowadzenie i dwukrotnie je traciły.

Aby jak najlepiej przygotować się do wznowienia rozgrywek, Górnik rozegrał kilkanaście sparingów.

Problemy finansowe Górnika stały się jednym z tematów, poruszonych podczas sesji rady miejskiej w Polkowicach.

29 punktów na koncie i 5. miejsce w ligowej tabeli. Tak wygląda sytuacja Górnika na półmetku sezonu. Zielono - czarni źle wyglądali w pierwszych kolejkach, co przyczyniło się do roszady na stanowisku trenera.

Wygrane w delegacji stają się normą dla Górnika. Tym razem zespół trenera Dobiego miał utrudnione zadanie, bo od 38. minuty musiał radzić sobie w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Rafała Karmelity. Pragmatycznie zagrana druga połowa i piękne uderzenie Jakuba Rysia pozwoliły zdobyć komplet punktów.

Dobrą passę Górnika niespodziewanie przerwał przedostatni zespół w tabeli. Goście z Częstochowy bardzo rzadko zagrażali bramce polkowiczan, ale jak wchodzili w pole karne, to z konkretnym efektem. Dominacja zielono-czarnych nie wystarczyła, zabrakło skuteczności.

Ostatnie wyjazdowe wyniki Górnika wskazują, że polkowiczanie lubią grać w delegacji. Tym razem w Pawłowicach nie dali szans gospodarzom, strzelając im pięć bramek. Pniówek wyszedł na prowadzenie w 4. minucie, jednak później, a szczególnie w drugiej połowie, Górnik zdominował przeciwnika. To dobry czas ekipy z Polkowic, sam kapitan komplementuje zespół i opowiada o zmianach jakie zaszły w drużynie.