LICZY SIĘ TO, CO W SIECI. Górnik w Rzeszowie, a więc miejscu poprzedniej pracy trenera Janusza Niedźwiedzia, pierwszy strzelił gola.
Później znowu mógł objąć prowadzenie, ale Mariusz Szuszkiewicz nie wykorzystał karnego. Gospodarze ten stały fragment wykonali lepiej i dlatego zatrzymali komplet punktów.
30.08.2020 22:04