CÓŻ TO BYŁ ZA MECZ!
Gorzowianki przyjechały do Polkowic podrażnione minimalną przegraną po dogrywce z Pszczółkami. Gospodynie bez Stanković, dzięki rewelacyjnej Telendze zaczęły świetnie „na desce”, ale szybko czołowe zawodniczki: Hampton w pierwszej kwarcie, Gajda w drugiej, załapały po 3 przewinienia. Do tego słabo było ze skutecznością. Przyjezdne na początku trzeciej kwarty odskoczyły na 10 punktów i... mogły wygrać. Tyle, że polkowiczanki się odrodziły. To był prawdziwy nokaut za sprawą Ellenberg-Wiley i genialnej w czwartek kwarcie Hampton, która zdobył 12 punktów w 5 minut.
13.01.2021 00:36