Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 00:59
Reklama dotacje rpo

Misia podpalimy, żyrafę rozerwiemy. Wewnątrz laboratorium badania zabawek

Pluszaka się podpala i liczy się, jak szybko strawi go ogień. Gumowego dinozaura umieszcza się z pojemniku z cieczą i sprawdza, jak powiększy swój rozmiar. Tak testuje się zabawki i nie każda zdaje egzamin.
Misia podpalimy, żyrafę rozerwiemy. Wewnątrz laboratorium badania zabawek

Autor: Screen UOKiK

Przykład dinozaura zanurzonego w cieczy może się wydawać dziwny, ale chodzi o sprawdzenie, czy jeśli dziecko połknie zabawkę, to w jego brzuchu nie napęcznieje do gigantycznych rozmiarów. Łatwiej jest zrozumieć podpalenie misia, bo tak sprawdza się łatwopalność pluszaka. Kiedy na strzępy rozrywa się żyrafę, to tylko po to aby sprawdzić, jakiej siły należy użyć, żeby dziecko dostało się do wnętrza maskotki i np. zjadło watę. Tak samo trzeba zbadać, czy łatwo wydłubać przytulance oczko, które pociecha może połknąć. Sprawdza się też czy rowerki biegowe nie wywracają się przy dużej prędkości, czy zabawkowe pianinko nie gra za głośno i czy sznureczek od zabawki nie jest aby za długi przez co dziecko mogłoby przypadkiem obwiązać sobie szyję. To wszystko sprawdza się w laboratorium zabawek Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK ma w Polsce trzy profesjonalne laboratoria, a to w Lublinie zajmuje się wyłącznie zabawkami, (to, znajdujące się w Łodzi, wśród swoich zadań ma też sprawdzanie innych produktów). Codziennie jego pracownicy rozrywają maskotki na strzępy, analizują skład chemiczny użytych materiałów, sprawdzają czy zabawka nie ma za małych części, którymi dziecko może się zadławić.  

Jak jest to groźne, pokazuje przykład 14-miesięcznej dziewczynki, która niedawno trafiła do szpitala w Gorzowie. Połknęła magnetyczne kulki z zabawki, a te podziurawiły dziecku jelita i doprowadziły do zapalenia otrzewnej.

Nie tylko rozrywanie

Żeby sprawdzić, czy np. elastyczna piłeczka jest bezpieczna, umieszcza się ją w urządzeniu, którego tłok zdusza zabawkę. Nacisk rośnie i sprawdza się, kiedy przedmiot pęknie. Dzięki temu można ustalić czy maluch może dysponować taką siłą, żeby zniszczyć gadżet i np. zjeść jego mniejsze fragmenty. Oprócz zagrożeń, które można dostrzec „gołym okiem”, są też takie, które trzeba wykryć chemicznie.

I tak w pierwszym kwartale tego roku UOKiK skupił się (razem z innymi służbami) na zabawkach wykonanych z miękkiego plastiku. Sprawdzano je pod kątem ftalanów – popularnego zmiękczacza tworzyw sztucznych, który w zbyt wysokim stężeniu stanowi poważne zagrożenie chemiczne dla dzieci. „Dopuszczalne stężenie ftalanów w zabawkach to 0,1 proc. w stosunku do masy materiału z dodatkiem plastyfikatorów (dodatków, które zwiększają parametry mechaniczne tworzyw sztucznych). Występowanie tych związków w stężeniach wyższych niż dopuszczalne jest niebezpieczne dla dzieci. Toksyczność ftalanów może być różna. Mogą powodować zaburzenia płodności oraz rozwój chorób takich jak alergia, uszkodzenia wątroby i nerek oraz nowotworów.” – przypomina UOKiK. W sumie skontrolowano 316 tys. sztuk zabawek, z czego ponad 114 tys. szt. czyli około 36 proc. nie spełniało wymagań.

Zaznaczmy jeszcze, że ftalany najczęściej znajdują się w:

  • Lalkach,
  • Zabawkach do kąpieli,
  • Piłkach,
  • Jednorożcach,
  • Gryzakach.

Niebezpieczne elektryczne

Kilka dni temu Urząd przedstawił wyniki dotyczące zabawek elektrycznych. Te też nie są najlepsze. Od stycznia do kwietnia sprawdzono 43 modele zabawek oferowanych przez 30 polskich przedsiębiorców - hurtownie, sklepy i importerów.  Zastrzeżenia pojawiły się co do 21 modeli. „Najczęściej kwestionowała samochody na baterie, zabawki edukacyjne i telefony. Niezgodności formalne polegały głównie na braku wymaganych ostrzeżeń (14 przypadków) i instrukcji (9 przypadków). Laboratorium UOKiK w Lublinie zbadało próbki 40 zabawek pod kątem bezpieczeństwa i zakwestionowało 9 z nich (22,5 proc.). Eksperci zwracali szczególną uwagę na dostęp do baterii oraz poziom emisji dźwięków.” – wylicza urząd, a prezes UOKiK, Tomasz Chróstny dodaje: „W laboratorium okazało się, że w 4 badanych modelach pojazdów i zwierzątek pokrywa pojemnika na baterie może się samoistnie otworzyć. Dziecko ma więc do nich łatwy dostęp i może je połknąć. Testy wykazały też, że 2 telefony dla dzieci wydają zbyt głośne dźwięki, co stwarza ryzyko uszkodzenia słuchu podczas zabawy. Inne nieprawidłowości, które mogły być groźne dla dzieci, to zbyt gruba folia, za długa linka i mały element, który malec mógł również połknąć”.

Na razie w 6 przypadkach, w których badania laboratoryjne wykazały najpoważniejsze zagrożenia, wydano decyzje zakazujące dalszej sprzedaży tych zabawek.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie małe

Temperatura: 1°C Miasto: Głogów

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 21 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: [email protected]Treść komentarza: Wielkie Brawa. Mam zamiar również przejechać trasą dookoła Polski. Niektóre odcinki mam przejechane ale non stop dookoła Polski to jest wyczyn. Mam nadzieję, że dam radę.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:05Źródło komentarza: W SZEŚĆ TYGODNI DOOKOŁA POLSKIAutor komentarza: MaxTreść komentarza: Dobrze mówi. Niech działa zobaczymy efekty. Juz studenci mówią, że coś tam się dziej w PaNSData dodania komentarza: 19.11.2024, 14:11Źródło komentarza: PANS W GŁOGOWIE ROZSZERZY OFERTĘAutor komentarza: Paweł S.Treść komentarza: Sala zamarła, żona biła brawo.Data dodania komentarza: 14.11.2024, 20:34Źródło komentarza: HERMASZEWSKI: NAUKA MUSI BYĆ DOSTOSOWANA DO RYNKU PRACYAutor komentarza: TonyTreść komentarza: Wszystko ok,w końcu,tylko pytanie do włodarzy szpitala,kiedy zamierzają wziąć się za kadrę na SOR? Przecież to jest patologia nie leczenieData dodania komentarza: 9.11.2024, 19:41Źródło komentarza: WEJŚCIE DO SZPITALA I JEGO OTOCZENIE CZEKAJĄ ZMIANYAutor komentarza: Wanda KucnerTreść komentarza: Gratulacje dla Piotra i Pawła, a także dla ich nauczycieli i rodziców. Życzę braciom powodzenia na maturze oraz studiów na wymarzonym kierunku.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 01:30Źródło komentarza: KOLEJNY SUKCES MŁODYCH WYNALAZCÓW Z „MECHANIKA”Autor komentarza: BubaTreść komentarza: Nie można tam grać na poziomie 4 ligi, minimalne wymiary boiska to 105 metrów i klatki dla kibiców gości nie maData dodania komentarza: 11.10.2024, 20:46Źródło komentarza: ZA MAŁE BOISKO DLA REZERW CHROBREGO?
Reklama
Reklama