Górnik prowadził z Widzem już 4:1 w 41. minucie, ale losy punktów ważyły się do ostatniej akcji meczu. Wszystko przez to, że Rafał Wolsztyński, który zastępował pauzującego za kartki wicelidera strzelców II ligi – Marcina Robaka, zaraz po przerwie skompletował hat-tricka, a w 95. minucie miał przed sobą tylko bramkarza Górnika i mógł doprowadzić do remisu.
Reklama
Reklama