Na szczęście Damian Piotrowski wywalczył rzut rożny, na szczęście Benedyczak dostawił nogę, na szczęście udało się wywalczyć 3 punkty. Dużo tego szczęścia!
Reklama
TRZY PUNKTY W TRAGICZNYM STYLU
To był pierwszy mecz na Wita Stwosza z publicznością i przez 93 minuty kibice mogli żałować, że w ogóle na obiekcie się pojawili. Strzał nad bramką Adriana Benedyczaka (10. minuta), szarża „Benka” powstrzymana przez bramkarza Sandecji (75. minuta) oraz uderzenie w poprzeczkę Maksymiliana Banaszewskiego (77. minuta) – to było wszystko, co Chrobry stworzył w ofensywie. Jak na zespół, który walczy o utrzymanie – wyjątkowo mało.
- 26.06.2020 18:18
Reklama